W twoim małym życiu zbiera się na deszcz
Pod parasolem z marzeń chowasz się
Świat z zewnątrz bije, mąci, karci, tnie
Nie możesz, nie
Znowu znaleźć się
Nie możesz, nie
Odnaleźć tutaj się
I podnosisz głowę,
W gwiazdach oczy twe
Obserwujesz mur,
Chciałbyś zniknąć gdzieś
Jak sen,
Jak cień,
Jak sen
Chciałbyś gdzieś, zniknąć gdzieś jak sen
Chciałbyś gdzieś, zniknąć gdzieś jak sen
Przez twoje palce przepływają ci
Wszystkie ważne dni, wszystkie piękne dni
Chowasz się po kątach,
Ludzi tłum już padł
Wszędzie pierwsi są,
Jesteś mało wart
Mówią ci,
Szczepczą ci,
Mówią ci
Chciałbyś gdzieś, zniknąć gdzieś jak sen
Chciałbyś gdzieś, zniknąć gdzieś jak sen
Wierzysz w wszystkie kłamstwa,
Dobry jest tym złym
Duszę swoją chowasz jakbyś nie miał nic
Ooohooo
Padasz na kolana
Przed zachodem dnia
I wyznajesz mu, zabierz mnie,
Już tu nie chcę być
Padasz na kolana
Przed zachodem dnia, i wyznajesz mu
Zabierz mnie, zabierz mnie,
Zabierz mnie
Zabierz mnie, zabierz mnie,
Zabierz mnie, już tu nie chcę być
Zabierz mnie, zabierz mnie,
Zabierz mnie, już tu nie chcę być
Zabierz mnie, zabierz mnie,
Zabierz mnie, zabierz mnie